Stajenny
*Siedział w swej chacie i popijał wino.*
-Pijmy, pijmy, póki starczy sił !
*Podśpiewywał.*
- Cóż, to była za feta! Pijmy, pijmy, póki starczy sił
*Zaczął się śmiać.*
- Pijmy, pijmy, póki starczy sił
Offline
*Otworzył drzwi z hukiem.*
- Bellightcie! Znowuż pijanyś a koni kto upilnuje?!
*Wrzasnął na piajczyne.*
- Piwnice zamknę co byś wina nie podbierał! Nie śpiewaj już!
*Chwycił wiadro z zimna wodą, które stało przy wejsciu do chaty po czum chlusnął nim w Bellighta.*
- Trzeźwiej, żesz prędko i paść konie ruszaj!
Offline
Stajenny
*Zmoczony. Otrząsnął głowę i poderwał się na równe nogi.*
- Panie, wybacz już się nie powtórzy, już bięgnę do zwierząt.
*Spojrzał na Psychusa, po czym wybiegł chwiejnym krokiem z chaty ku stajni.*
Offline