*Podszedł do tablicy spojrzał na poprzednie ogłoszenia, po czym wyjął kolejny zwitek pergaminu i przytwierdził go do tablicy. Słowo nań spisane głosiło *
Anthurianie
Przeto ogłaszam konkurs na gildyję, która wam jakoby najbardziej za skórę zalazła, me chochliki z głodu przymierają, krwi i mięsa świeżego im trza, a kanibalizmu w swych szeregach nie toleruje, zatem zgłaszajcie swe upodobania do walki z jaką gildyją..
*Następnie nakreślił trzy znaki PTO*
Offline
New member
*krasnolud wyłonił się za rogu* A bracia moi krasnoludy dopełnia dzieła*zaśmiał się złowieszczo*
Offline
*brodaty kaplan podszedl chwiejnym krokiem dotablicy, spojrzal nan wzrokim metnym. nie dowierzajac przetarl oczy* zaraza niech i tam bedzie ...hyk... trza zwolac braci by na topory chwycili ...hyk.. *rzekl przepitym glosem i ruszyl w strone zamczyska*
Offline