- Twierdza Anthurium http://www.anthurium.pun.pl/index.php - Komnaty http://www.anthurium.pun.pl/viewforum.php?id=10 - Zamknięta w czterech ścianach... http://www.anthurium.pun.pl/viewtopic.php?id=27 |
Renhl - 2006-10-15 14:51:01 |
*Na korytarzu dało się słyszeć ciężkie kroki, ciche pomrukiwanie... Drzwi otworzyły się szeroko, drewniane klepki podłogi zajęczały pod ciężarem. W progu stał wysoki wilkołak. Biała sierść, dłuższa na karku, spleciona była rzemieniem w koński ogon. Na biodrach nosił szkarłatną tunikę, a także pas z pochwą z której wystawała rękojeść noża. Machnięciem potężnej łapy zamknął gwałtownie drzwi. Błękitnym, dzikim spojrzeniem rozejrzał się po wnętrzu. Wilczyca podniosła do góry czarny jak węgiel nos i zaczęła węszyć. Puszysty ogon poruszał się spokojnie... Zamruczała cicho. Wpijając lazurowy wzrok w cienisty kąt izby zrobiła kilka kroków... Podłoga jęczała żałośnie przy każdym stąpnięciu... Ciało zbudowane niemal z samych mięśni, ledwie przeciskało się pomiędzy maleńkimi meblami, nie uszkadzając ich. Wilkołak prychnął tylko i podążał pewnie w obranym przez siebie kierunku. Z czasem zniknął w cieniu zasiadając w szerokim fotelu. Coś jednak wciąż mu nie odpowiadało. Te ściany, tak chłodne, przypominały mu klatkę. Pragnął stąd jak najszybciej umknąć. Byle w las, żyć samotnie... by czuć się wolnym* |