Estving - 2006-10-03 12:34:27

*Zasiadł u podnóża bramy, zaczął spoglądać w dal coraz bardziej oddając się zadumie.*
- Ehh cóż to były za czasy, wojaczka... Przeklęta starość!
*Mamrotał pod nosem przypominając sobie dawne dzieje.*
- Żeby to mógł jak wtedy gdy Galimorem nie rządziły głupota z zaniechaniem a siła, męstwo i honor, znowuż stanać do walki. Chyba spiszę te wydarzenia dla potomnych...
*Począł się gorączkowo rozglądać za czymś gdzie mógłby to spisać.*
- Przeklęta warta, ni kawałka pergaminu!

Psychus - 2006-10-03 15:58:30

*Wrócił na zwodzony most, spojrzał na siedzącego strażnika.*
- Nie wstawaj, wszak rzeknij skąd ta frustracja i gniew?
*Spojrzał uśmiechnięty na Estvinga.*

Estving - 2006-10-03 16:03:26

*Wstał nie słuchając Psychusa.*
- Prawy żołnierz zawsze stanie ku szacunku dla swego dowódcy...
*Spojrzał pokornie na Psychusa.*
- Gniew? Frustracja? To nie to Panie, poprostu starym już i histryję chciałem spisać, która w mej pamięci jeszcze trwa, ku przyszłym pokoleniom, jeno papirusu nie posiadam na tej warcie nic nie można znaleźć a odejśc nie przystoi...

Psychus - 2006-10-03 16:09:04

*Wysłuchał uważnie Estvinga po czym wsadził dłoń pod pazuchę i wyciągnałzwitek pergaminu.*
- Wszek jeno to skrawek lecz więcej przy sobie nie mam przy najbliższej okazji dostarcze Ci więcej tegoż.
*Sięgnął ponownie pod pazuchę.*
- Trzymaj jeszcze owe pióro byś miał czym słowa swe spisać. Pozwolisz, iż posłucham owej histroyji...

Estving - 2006-10-03 16:13:34

*Przyjał skrawek pergaminu i pióro.*
- Dzięki Panie, wszak o nie sala usiąść jeno na ziemi można, wszak siadaj i słuchaj jeśli taka Twa wola...
*Rozwinał pergamin i począł pisać.*

Rzecz działa się dawnemi dzieje, gdy po Galimorze kroczyli wielcy pradawni wojowie. Dnia pewnego na ziemie galimoryjskie przybył wojownik zwany Kain, jego dzieje są bardzo zawiłe na inną historyję wszak przeznaczone. Duszą jego zawłądnął demon, Kain zmienił imię na Thaumiel. Był to demon przesiąknięty rządzą władzy, a zarazem jeden z najlepszych przywdców. Dnia pewnego na tajemniczym spotkaniu zawarł przymierze, Przymierze Trzech Ostrzy. Staneła trójca Thaumiel, Electra i Kelebrin Draug, na wzgórzu z którego wiodok rozściągał się na cały Galimor. Demon już wtedy knuł jak zdobyć Galimor i okrzyknąc się jego władcą, już wtedy czyhał okazji by okazać swą potęgę.

Wschodów słońca i pełni księżyca mineły dziesiątki gdy Kronos II, zacny członek LOTR i brat wielkiego wodza Simary, stał się upadłym palladynem. Wydalony został z gildii i w swych niecnych planach miał szerzyć śmierć i zniszczenie, ogólny chaos. Demon wyczuwając w nim wroga, który mógłby pomieszać mu plany zawezwał do krucjaty przeciwko niemu. Dzielnym wojwonikiem stał się jeden z członków PTO, który przystąpił do pogoni za Kronosem II w celu unicestwienia go. Udałoby mu się to, gdyby nie Simara, który wystąpił z LOTR by wspomóc swego brata.

Założył gildię RTOL siejący chaos i zniszczenie, jedną z najpotężniejszych gildii, szybko w jej szeregach znalazło się wielu potężnych wojowników i wojowniczek. Kronos pokonał Alinoe. Thaumiel zapałał nienawiścią do RTOL. Pragnął zwiększyć swą siłę. Wykorzystał sytuację wojny między gildiami Gothic i Myrmidonami, w której znaczną przewagę zyskiwały lwy Achillesa. Obiecł pomoc Tigerowi, przywódcy Gotichu w zamian za wstąpienie do PTO jego i jego ludzi pod szyldem oddziału Białych Tygrysów. Tak się stało. Gildia Gothic przeszła w szeregi PTO. Między PTO i RTOL wrzało coraz bardziej wojna wisiała w powietrzu.

Wraz z Gothic do PTO trafił Psychus. Szybko wkupil się w łaski Thaumiela, jako jedyny został przez niego obrany do zacnego grona Gwardii PTO, nikt prócz niego tam nie dostał się tylko z woli Thaumiela, bez żadnego udowadniania swej przydatności ku jego celom.

Thaumiel wraz z Psychusem, szybko zaczeli zjednywac sobie nowych sprzymierzeńców jak i wrogów, tych drugich więcej, dwóch demonów, jeden rządny władzy drugi rządny krwi... Psychus szybko stał się następcą Alinoe, teraz on starał się pokonać Kronosa II. Wiele wojsk padło w starciach tych dwóch wielkich przywódców, wiele matek straciło synów, wiele żon straciło mężów, wiele dzięciąt potraciło ojców, za cenę egoistycznych rządów Thaumiela i rządzy krwi Psychusa. Jednak ich więzy przyjazni nie przetrwały długo, rozerwała je jedna drobna niewiasta. Nałożnicę Psychusa do swej alkowy zabrał Thaumiel. Psychus w akcie furii opuścił PTO i rozpoczął samotną walkę ze swymi niedawnymi sprzymierzeńcami. Po niedługim czasie Kronos II wysłał do niego posłańca z ofertą pomocy w walce z demonem. Psychus przyjął ofertę i wstąpił do RTOL, gdzie również szybko zaistniał jako zacny wojownik i godny noszenia najwyższych odznaczeń i honorów. Zmienił imię na Shuyin. To był początek końca Przymierza Trzech Ostrzy...

Psychus - 2006-10-03 18:17:27

*Słuchał zaciekawiony opowieści na bierząco spisywanej przez Estving nie przerywając mu ani jednym słowem czy gestem, a gdy skonczył rzekł...*
- Wszak to jedna z dawniejszych historyji Galimoru, sam żem prawie zapomniał jak to było, chaniebna część mego życia, wszak jeno część i z nią żyć muszę...
*Wstał.*
- Bywaj Estvingu, chętnię przybędę kolejnej historyji posłuchać, a ową opowiadaj każdemu kto chętny, wszak to jeno legenda naszej krainy na owych wydarzeniach powstała.
*Odszedł do swej komnaty.*

Visenna - 2006-10-04 16:41:35

*Przejeżdżając obok Estvinga zobaczyła jakieś zwoje, które były położone na ziemi, prawdopodobnie by inkaust zdążył wyschnąć... a oznaczało to swoiste zaproszenie do czytania zwoju..?*
Witaj Estvingu, zdaje się, że spotkaliśmy się tylko jeden raz, gdy przyjeżdżałam do zamczyska... jednak nie miałam wtedy czasu by porozmawiać. *Zeskoczyła z konia, skrzywiła się ze względu na niemalże roczny uraz kolana, który niestety wciąż dokuczał, acz dygnęła szybko przez co nie było widać jej miny* Jestem Visenna, wyjeżdżam teraz poza zamek by obejrzeć dokładnie okolice... ale zaintrygowały mnie Twe zwoje, zastanawiam się czy są do przeczytania czy leżą tak by inkaust zaschnął...? *Spytała, wyraźnie podnosząc zabarwienie głosu przy końcu wypowiedzi na wyższe, co sugeorwało, że jest to pytanie*

Estving - 2006-10-06 00:55:51

*Spojrzał na Visenne.*
- Tak Pani, owa świeżo spisana historyja jest ku temu by ją czytać, Galimor to kraina o wielu takowych historyjach, większość herosó jak i gildii posiada swe długie historyje. Jeśli życzeniem Twym bedzie usłyszeć o czymś innym co Cię ciekawi w Galimorze, rzeknij tylko a opowiem.
*Uśmiechnał się.*

Wierek - 2006-10-07 21:50:43

*Wierek wracajac do zamczyska, przejezdzal obok Estvinga. Widzac, rozlozone przy nic zwoje, zaciekawil sie.*

Witaj Estvingu, czyzby Cie ogarnela potrzeba przelania swych mysli na papier?

*Chwycil za jeden ze zwoi i zaczal czytac...*

Dawne dzieje... *usmiechnal sie* No nie tak dawne, toz ja czesc zdarzen pamietam... Czy to juz moze urojenia?
PTO... To tam Pana naszego, Psychusa poznalem... Sam zwerbowal mnie do swych szeregow, a wiernosc ma ma az do tej pory... Szmat czasu minal...

*Pozdrowil Straznika i ruszyl dalej*

Estving - 2006-10-08 21:08:37

*Uśmiechnał się do Wierka.*
- Bywaj mości Panie...
*Po czym zasiadł u ścian bramy i zapalił ziele.*

Lady Mabh - 2006-10-09 17:12:55

*Wracając z przejażdżki ujrzała Estivnga, który coś zawzięcie pisał na papierze. Zeskoczyła z konia i podeszła do mężczyzny*
-Witaj. Co z takim zacięciem piszesz?
*Uśmiechnęła się do strażnika*

Estving - 2006-10-09 18:01:22

*Oderwał wzrok od papirusu.*
- Histroyje swe spisuje Pani, ku potomnym by rzecz Galimoru znali.
*Poczoł pisać dalej.*
- Zerknij jeśliś ciekawe na ową rzecz o Przymierzu Trzech Ostrzy.. Niebawem kolejną historyję wrzucę...
*Uśmiechnął się i powrócił do pisania.*

Lady Mabh - 2006-10-10 22:19:13

-Chętnie skorzystam
*Uśmiechnęła się do piszącego po czym chwyciła papier i zaczęła czytać*

-Gratuluję talentu. Bardzo ciekawie i ładnie opisana historyja
*Znów się uśmiechnęła, chwyciła konia za uzdę i udała się w stronę stajni*

Visenna - 2006-10-13 14:35:32

Przeczytała ową opowieść...
*Jeżeli proponujesz mi opowieść, chętnie skorzystam. Chciałabym dowiedzieć się czegoś o tych czasach, gdy tak wielu członków odeszło. Dowiedziałam się, że jest budowane drugie wielkie królestwo, a to zaniedbano. Dopiero ostatnio znów władze zainteresowały się tym miejscem. Ponoć wielu wielkich ludzi i nieludzi odeszło, by kiedyś dojść do tamtego świata... Bo tutaj wszystko zamierało. Co się stało, iż zainteresowanie rady wyższych znów padło na te tereny? Nie żądam pisma, bo wiem, że ta opowieść krótką będzie. Ale istoty mojego pokroju są żądne wiedzy... Chciałabym usłyszeć kilka słów na ten temat.* Zakończyła swą prośbę.

Estving - 2006-10-15 02:10:03

- Wszak Pani o krainie blizniaczo podobnej do Galimoru slyszało się od zarania dziejów, jeno to tylko mit i legenda. Kraina owa istnieć nie istnieje a i żadna ze znanych mi map wskazywać na jakową jej obecność nie pokazuje by mogła gdzies leżeć. Co do Bogów nad Galimorem panujących dziwne są ich dzieje, jak to Bogowie raz zainteresowani swymi wyznawcami raz nie, nikt nie w stanie przewidzieć kiedyż oni znowuż powrócą by nas swą wolą zaszczycić. Co do wielkich Pani, którzy opuścili Galimor, ni jaką księgę postaram się stworzyć i po krótce ich losy opisać.

Visenna - 2006-10-15 14:49:36

*Uśmiechnęła się*
-Więc to tylko legenda i na razie nic nie wiadomo o tym by coś takiego powstawało... ciekawostka. Dziękuję za wyjaśnienie tej sprawy.
*Pokiwała mu na pożegnanie i powędrowała w kierunku zamku i swej komnaty*

Tsu Jin - 2006-10-19 20:32:48

*Wchodzac do zamczyska pozdrowił strażnika ruchem ręki*
- Witaj Estvingu *uśmiechnął sie do zacnego strażnka*
*zauważając pergamin, cały zapisany równymi literami, zapytał*
- Pozwolisz, że usiądę, spoczne i zapoznam się z historią spisaną przez Ciebie...
*czytajac powoli, czasami przerwał czytanie i zastanawiał sie, znów wracajac po chwili do pergaminu.    Skonczywszy czytać oddał zwój strażnikowi i siedział dłuższy czas w zadumie*
-Zgrabnie to opisałeś strażniku... Wybacz śmiałość, gdyż to Twoja opowieść, ale dodał bym jeszcze tylko do niej nawiązanie do teraźniejszości... pewnie niewiele osób o tym wie.. *zamyślił sie chwile* że Simara wrócił do krainy i przybrał imię Kane II.
*wstał, pozdrowił strażnika i udał sie do zamczyska*

Estving - 2006-10-21 07:33:27

*Uśmiechnał się do Tsu Jina.*
- To nie jeno Simara a jegóż kuzyn.
*Spojrzał w dal.*
- Simara był dzielnym wojem a ten kuzaczyna dorównać mu nie sprości.

Psychus - 2007-02-08 16:43:25

*Podszedł do Estvinga.*
- Przyjacielu, od dawien dawna razem wojowaliśmy, przeto radzić Ciebie pragnę w sprawie mą dusze trapiącą.. Zapewne już wieści do Ciebie dotarły, iż demon z popiołów się wygrzebał swej klęski i Przymierze Trzech Ostrzy odbudować próbuje, radźże cóż robić, stanać jeno do walki z nim, czy pozowlić by sam klęski ponióśł..
*Chwycił za miecz..*
- Miecz mój dawno już krwi nie smakował, a i hordy mych kreatur gotowe jego chochle pożreć.. cóż mam uczynić? Nie chce członków Anthurium narażać, przeto nie wiem czy oni chętni do wojny.. Jam jest spaczonym demonem.. mnie krew i odbieranie życia w naturze leży.. cóż uczynić przyjacielu..

Tensarioth - 2007-02-23 12:53:11

*krasnolud wystąpił z tłumu i uśmiechnął się szyderczo* Najwyższy czas pozbyć się Thaumiela z Galimornijskich ziem raz na zawsze.No będzie jak zwykle proste, z informacji moich ludzi PTO jest pod obserwacja, siedzi kilku szpiegów tam i próbują przekabacić skarbnika na swoją stronę, co by całe złoto zabrać i uciec, wydaje mi się że na dniach się to uda, i PTO już nie będzie miało po co istnieć, byłem tam w odwiedzinach kilka dni temu, skarbiec nie wyglądał zbyt bogato, najsłabsze gildie mogły poszczycić się lepszymi zasobami*zaśmiał się* To będzie walka z cieniem.

www.dragoonballzgt.pun.pl www.innominata.pun.pl www.turniejfifa.pun.pl www.pokewars.pun.pl www.anticcafe.pun.pl